Makijaż Olgi Bołądź


Mamy 29 lutego. Dzień, na który przypada dwieście czterdziesta czwarta rocznica zawiązania konfederacji barskiej, sto trzydziesta druga rocznica odkrycia planetoidy Aschera oraz dwudziesta ósma rocznica urodzin polskiej aktorki Olgi Bołądź. Absolwentka krakowskiej PWST jest znana szerszej publiczności dzięki rolom w serialach, takich jak: "Teraz albo nigdy", "Czas honoru", czy "Układ Warszawski". Moją uwagę zwróciła nie tylko grą, ale także make-up'em. Dlatego dzisiaj urodzinowy prezent dla pani Olgi - artykuł o jej makijażu. Miłego czytania (i serdeczne życzenia dla obchodzących dzisiaj urodziny) !

Makijaże Olgi Bołądź można podzielić na wersje wykonywane przez charakteryzatorów oraz takie, które preferuje na co dzień. Ponieważ aktorka często wciela się w postacie kobiet z pazurem, histeryczek i furiatek, jej make-up w pewien sposób uwydatnia charakter granych bohaterek. Przykładem może być makijaż z "Teraz albo nigdy", gdzie wcieliła się w dość niesympatyczną narzeczoną Michała - Jolę. Bohaterka jest kłamliwą kobietą, która próbuje za wszelką cenę zatrzymać przy sobie mężczyznę. Ucieka się do kłamstw, wciąż udaje kogoś, kim nie jest. Wszystkie te cechy mają odzwierciedlenie w wyglądzie postaci, a konkretnie w sposobie malowania:

http://twoje-seriale.pl

Jola preferuje mocne akcenty - takie jak krwistoczerwone paznokcie, które wiele mówią o jej zdecydowanym, porywczym charakterze - połączone z romantycznymi i delikatnymi tonami: smoky-eyes w wersji różowo-szarej, do tego delikatny różowy błyszczyk, dzięki zastosowaniu których jej twarz staje się bardziej łagodna i rozmarzona. Taki makijaż mówi wiele o bohaterce i, jak pokazuje fabuła serialu, potwierdza jej cechy charakteru.


Prywatnie pani Olga wydaje się unikać nadmiernego makijażu. W większości przypadków daje się sfotografować w stylu make-up no make-up. Widać, że aktorka dba o cerę i nie przeciąża jej poza planem: używa moim zdaniem lekkiego podkładu i odrobiny różu. Do tego pastelowy, naturalny cień do powiek, maskara i błyszczyk, czyli kosmetyki, które potrafią wydobyć charakter, podkreślić urodę i zapewnić młody i świeży wygląd:

http://prawdziwaprawda.pl



Trendy makijażowe na czerwonym dywanie - Oskary 2012


Jak co roku oczy wszystkich fanek i fanów gwiazdorskiego blichtru zwróciły się w kierunku Teatru Kodaka w Hollywood, gdzie odbyła się gala wręczenia Oskarów. Oczywiście w miejscu oblężonym tego wieczoru przez komentatorów, fotografów i kamerzystów, nie tylko umiejętności aktorskie i ilość nominacji do nagrody się liczyły, a to, jak kto się zaprezentuje. Często stroje gwiazd, ich makijaże i fryzury, traktowane są jako potwierdzenie doboru dominującego trendu w nadchodzącym sezonie. Po analizie zdjęć z czerwonego dywanu możne wyłonić z pewnością make-upy, które będą hitami w sezonie wiosna/lato 2012. Oto one:

1. Make-up no make-up

Trend, który powraca co roku w różnych wydaniach, także w nadchodzącym sezonie będzie święcił tryumfy. Stawiamy w nim na maksymalną naturalność, więc kosmetyki, których użyjemy, powinny jedynie wydobywać charakter z twarzy, podkreślać jej walory i tuszować niedoskonałości. Najlepiej sprawdzi się zatem lekki podkład, odrobina różu, jak najbardziej zbliżonego do naturalnego rumieńca, pastelowy cień, podkreślający kolor tęczówki oraz maskara. Mistrzynią na czerwonym dywanie, jeśli chodzi o ten typ makijażu, jest w tym roku Gwyneth Paltrow. Jej makijaż jest prawie niewidoczny, a dopełnienie stanowi prosta fryzura i skromna sukienka - co w efekcie tworzy zjawiskowy look:

http://www.beautystylewatch.com

2. Róż na ustach i powiekach

Róż jest zdecydowanie jednym z chętniej wybieranych kolorów kosmetyków wśród pań na gali Oskarów. Moją uwagę zwróciły dwa makijażowe zastosowania tego koloru: u Michelle Williams oraz Emmy Stone. Michelle postawiła na energetyczny a jednocześnie słodki i niewinny odcień szminki. Jej makijaż jest wzorowy również ze względu na twarz, która przy zastosowaniu różowego koloru, powinna być gładka, świeża i promienna:
http://www.beautystylewatch.com
 Z kolei Emma postawiła na różowy cień do powiek. Kształt oka podkreśliła czarną kreską na górnej powiece i podobnie jak Michelle zadbała o promienny wygląd skóry.
http://www.primped.com.au/blogs/guest-blog

3. Czerwone usta, wyraziste łuki brwiowe

Intensywna, głęboka czerwień na ustach pasuje z pewnością ciemnowłosym kobietom. Przy mocno podkreślonych ustach niezbędne jest pamiętanie o umiarze w podkreślaniu oka. Oskarowy, wzorowy makijaż tego typu zaprezentowała Rooney Mara. Podkreślone czerwienią usta bardzo dobrze podkreśliły jej urodę. Aktorka zaakcentowała łuki brwiowe, dzięki czemu twarz stała się bardziej zdecydowana. Makijaż świetnie kontrastuje z perłową, eteryczną sukienką:

http://www.beautystylewatch.com
Być może zdziwię obserwatorów trendów z czerwonego dywanu, ale nie zachwycił mnie makijaż Angeliny Jolie. Mimo, że w większości przypadków idealnie podkreśla swoją urodę, tym razem wydawała się zmęczona. Moim zdaniem powinna postawić albo na czerwone usta, albo na smoky-eyes. W połączeniu sprawiają często, ze twarz wydaje się zbyt ostra. Choć mojej koleżance np. się podoba:

http://www.beautystylewatch.com





Jak malować oczy?




Trochę czasu minęło, ale wreszcie lokomotywa rusza. Dzisiaj pierwszy oficjalny artykuł na Cosmetykomanii! Warto przeczytać, jeśli kiedykolwiek miałaś problem z malowaniem oka lub chcesz przypomnieć sobie podstawowe zasady makijażu i zweryfikować skuteczność własnych metod. Miłego czytania!





Pomimo obecności w Internecie porad oraz opatrzonych zdjęciami artykułów poświęconych zasadom makijażu, wiele kobiet nadal nie potrafi malować się w sposób dla nich odpowiedni. Wielokrotnie przeglądając kolorowe palety w drogeriach nie potrafimy się zdecydować na odpowiedni kolor. Zdarza się nam kupować kolorowe kosmetyki, bo ładnie wyglądały na oczach koleżanki albo mają interesujące opakowanie. Jest jednak kilka prostych zasad, prawdopodobnie znanych wielu z was, niemniej wartych przypomnienia.


Zasada nr 1 
Kolory cieni odpowiednie dla danego koloru tęczówki

Najprostsza zasada, która ułatwi nam dobranie kolorów cieni, kredek i tuszów, tak by podkreślały piękno oczu (bo nie ma przecież oczu, które nie są magiczne i fascynujące – jeśli jest inaczej, to znaczy, że są nieodpowiednio podkreślone). Poniżej wymienione są kolory, które z pewnością będą działały na naszą korzyść:



  • niebieska, szaroniebieska, jasnoniebieska tęczówka – cienie w ciepłych kolorach: miodowy, żółty, złoty, brązowy, czekoladowy; cienie w zimnych kolorach: zimny róż, zgniła zieleń, szary, srebrny, stalowy, perłowy, granatowy, czarny;
  • zielona, zielona przechodząca w piwny tęczówka – cienie w ciepłych kolorach: brąz, musztardowy, beżowy, czerwony, pomarańczowy; cienie w zimnych kolorach: fioletowy, śliwkowy, granatowy;
  • brązowa, piwna, orzechowa tęczówka – cienie w ciepłych kolorach: morelowy, pudrowy, cytrynowy, burgund; cienie w zimnych kolorach: jasnoniebieski, niebieski, turkusowy, zielony, granatowy, czarny

futurosa.net - KLIK


Jeżeli podczas makijażu będziemy wybierały cienie, które współgrają albo kontrastują z kolorem tęczówki, ale jednocześnie pasują do karnacji, kształtu twarzy a także ubioru, to z pewnością nasze oczy rozbłysną. Warto jednak pamiętać, że wymienione kolory to tylko ułamek istniejącej palety barw. Co zrobić, jeżeli zaczynamy gubić się, kiedy mamy do czynienia z rzadziej spotykanym kolorem albo nazwą wymyśloną przez producenta (np. „ogień Sahary”)? Rada jest prosta: zaufać intuicji i przyjrzeć się jeszcze raz kolorom, które podkreślają naszą urodę. Jasnooka, rudowłosa dziewczyna z jasną i lekko zaczerwienioną skórą najlepiej podkreśla oczy za pomocą ciepłych brązów i złocistości, które pięknie eksponują oko i odwracają uwagę od skaz cery. Dlatego najprawdopodobniej wybranie przez nią zieleni złamanej brązem będzie dobrym rozwiązaniem (bo jest w jakimś stopniu ciepły).


Zasada nr 2
Mniej na co dzień, więcej wieczorem

Makijaż codzienny powinien być przede wszystkim lekki. Stosując taki rodzaj make-up'u pozwolimy naszej skórze oddychać, za co z pewnością odwdzięczy się mniejszą ilością zaskórników oraz zmarszczek. Zdarza się, że mimo wszystko malujemy się mocniej, nakładając kosmetyki, które mają za zadanie wygładzić koloryt skóry i ukryć wszelkie niedoskonałości. Jednak  częstym skutkiem takiego, przepraszam za wyrażenie, „tapetowania”, jest efekt zmęczonej maski po wyjściu z pracy. Każda z nas, która miała okazję pracować intensywnie od rana do późnego popołudnia, wie chyba o co mi chodzi. Mięśnie po kilkugodzinnym korzystaniu z komputera, w sztucznym świetle i pozbawione dopływu świeżego powietrza, są ociężałe i tężeją, sprawiając, że buzia przybiera posępny wygląd: opuszczone kąciki oczu i ust. Jeśli na takiej twarzy znajduje się dużo kosmetyków, może przypominać wtedy maskę, co nie jest rzecz jasna pożądanym efektem.

Cienie do oczu, których używamy w ciągu dnia, np. w pracy, powinny podobnie jak podkład być delikatne i tylko wydobywać atuty oczu. Dlatego warto malować się pastelowymi odpowiednikami z naszej palety barw, czyli np. zielonooka najlepiej podkreśli w ten sposób oczy kolorem musztardowym, beżowym i brązowym.

Wieczorem malujemy się mocniej, bo najczęściej przebywamy wtedy w miejscach mniej doświetlonych, np. pubach, dyskotekach, restauracjach. Mocniejszy makijaż kojarzy się ze zdecydowaniem, ma wydobyć z naszego spojrzenia nie tylko piękno, ale pewną zadziorność. Oczywiście należy pamiętać o tym, by dostosować rodzaj makijażu do okazji. Nie warto spotykać się na pierwszej randce z doklejonymi rzęsami albo w diabolicznym wydaniu make-up'owym, bo bardzo możliwe, że zniechęcimy tym wybranka. Sztuczne rzęsy i mocny smoky-eye będą natomiast idealnie pasowały podczas imprezowania ze znajomymi, na dyskotece, na weselu.
http://makeupforlife.net
http://makeupforlife.net

Zasada nr 3
Oczy lub usta – akcentowanie kolorem

Często zapominamy się w trakcie make-up'owego szaleństwa i nakładamy za dużo kosmetyków równocześnie. Co z tego, że wiemy jak wydobyć piękno z malowanych atrybutów, jeżeli w efekcie wyglądamy jak, znowu użyję przykrego wrażenia, „wypacykowana ofiara cienia i szminki”. Jeżeli zależy nam na piorunującym efekcie, zdecydowanie lepszym wyjściem jest akcentowanie albo oczu albo ust. Dlatego przy codziennym makijażu, kiedy malujemy oczy delikatniej, możemy pozwolić sobie na intensywny kolor pomadki lub błyszczyka. Przy makijażu typu smoky-eyes, z dominującymi ciężkimi kolorami, najlepszym rozwiązaniem, jeśli chodzi o malowanie ust, będzie naturalna pomadka, bezbarwny lub neutralny błyszczyk.

http://www.dailymail.co.uk


Warto trzymać się powyższych zasad, by wyglądać pięknie i emanować pewnością siebie i wdziękiem. Co oczywiście nie przeszkadza w paradowaniu pod nosem naszego mężczyzny w jego koszuli i w lekko zaspanym, rozmazanym makijażu ;) - if u know what i mean.