Jak malować oczy?




Trochę czasu minęło, ale wreszcie lokomotywa rusza. Dzisiaj pierwszy oficjalny artykuł na Cosmetykomanii! Warto przeczytać, jeśli kiedykolwiek miałaś problem z malowaniem oka lub chcesz przypomnieć sobie podstawowe zasady makijażu i zweryfikować skuteczność własnych metod. Miłego czytania!





Pomimo obecności w Internecie porad oraz opatrzonych zdjęciami artykułów poświęconych zasadom makijażu, wiele kobiet nadal nie potrafi malować się w sposób dla nich odpowiedni. Wielokrotnie przeglądając kolorowe palety w drogeriach nie potrafimy się zdecydować na odpowiedni kolor. Zdarza się nam kupować kolorowe kosmetyki, bo ładnie wyglądały na oczach koleżanki albo mają interesujące opakowanie. Jest jednak kilka prostych zasad, prawdopodobnie znanych wielu z was, niemniej wartych przypomnienia.


Zasada nr 1 
Kolory cieni odpowiednie dla danego koloru tęczówki

Najprostsza zasada, która ułatwi nam dobranie kolorów cieni, kredek i tuszów, tak by podkreślały piękno oczu (bo nie ma przecież oczu, które nie są magiczne i fascynujące – jeśli jest inaczej, to znaczy, że są nieodpowiednio podkreślone). Poniżej wymienione są kolory, które z pewnością będą działały na naszą korzyść:



  • niebieska, szaroniebieska, jasnoniebieska tęczówka – cienie w ciepłych kolorach: miodowy, żółty, złoty, brązowy, czekoladowy; cienie w zimnych kolorach: zimny róż, zgniła zieleń, szary, srebrny, stalowy, perłowy, granatowy, czarny;
  • zielona, zielona przechodząca w piwny tęczówka – cienie w ciepłych kolorach: brąz, musztardowy, beżowy, czerwony, pomarańczowy; cienie w zimnych kolorach: fioletowy, śliwkowy, granatowy;
  • brązowa, piwna, orzechowa tęczówka – cienie w ciepłych kolorach: morelowy, pudrowy, cytrynowy, burgund; cienie w zimnych kolorach: jasnoniebieski, niebieski, turkusowy, zielony, granatowy, czarny

futurosa.net - KLIK


Jeżeli podczas makijażu będziemy wybierały cienie, które współgrają albo kontrastują z kolorem tęczówki, ale jednocześnie pasują do karnacji, kształtu twarzy a także ubioru, to z pewnością nasze oczy rozbłysną. Warto jednak pamiętać, że wymienione kolory to tylko ułamek istniejącej palety barw. Co zrobić, jeżeli zaczynamy gubić się, kiedy mamy do czynienia z rzadziej spotykanym kolorem albo nazwą wymyśloną przez producenta (np. „ogień Sahary”)? Rada jest prosta: zaufać intuicji i przyjrzeć się jeszcze raz kolorom, które podkreślają naszą urodę. Jasnooka, rudowłosa dziewczyna z jasną i lekko zaczerwienioną skórą najlepiej podkreśla oczy za pomocą ciepłych brązów i złocistości, które pięknie eksponują oko i odwracają uwagę od skaz cery. Dlatego najprawdopodobniej wybranie przez nią zieleni złamanej brązem będzie dobrym rozwiązaniem (bo jest w jakimś stopniu ciepły).


Zasada nr 2
Mniej na co dzień, więcej wieczorem

Makijaż codzienny powinien być przede wszystkim lekki. Stosując taki rodzaj make-up'u pozwolimy naszej skórze oddychać, za co z pewnością odwdzięczy się mniejszą ilością zaskórników oraz zmarszczek. Zdarza się, że mimo wszystko malujemy się mocniej, nakładając kosmetyki, które mają za zadanie wygładzić koloryt skóry i ukryć wszelkie niedoskonałości. Jednak  częstym skutkiem takiego, przepraszam za wyrażenie, „tapetowania”, jest efekt zmęczonej maski po wyjściu z pracy. Każda z nas, która miała okazję pracować intensywnie od rana do późnego popołudnia, wie chyba o co mi chodzi. Mięśnie po kilkugodzinnym korzystaniu z komputera, w sztucznym świetle i pozbawione dopływu świeżego powietrza, są ociężałe i tężeją, sprawiając, że buzia przybiera posępny wygląd: opuszczone kąciki oczu i ust. Jeśli na takiej twarzy znajduje się dużo kosmetyków, może przypominać wtedy maskę, co nie jest rzecz jasna pożądanym efektem.

Cienie do oczu, których używamy w ciągu dnia, np. w pracy, powinny podobnie jak podkład być delikatne i tylko wydobywać atuty oczu. Dlatego warto malować się pastelowymi odpowiednikami z naszej palety barw, czyli np. zielonooka najlepiej podkreśli w ten sposób oczy kolorem musztardowym, beżowym i brązowym.

Wieczorem malujemy się mocniej, bo najczęściej przebywamy wtedy w miejscach mniej doświetlonych, np. pubach, dyskotekach, restauracjach. Mocniejszy makijaż kojarzy się ze zdecydowaniem, ma wydobyć z naszego spojrzenia nie tylko piękno, ale pewną zadziorność. Oczywiście należy pamiętać o tym, by dostosować rodzaj makijażu do okazji. Nie warto spotykać się na pierwszej randce z doklejonymi rzęsami albo w diabolicznym wydaniu make-up'owym, bo bardzo możliwe, że zniechęcimy tym wybranka. Sztuczne rzęsy i mocny smoky-eye będą natomiast idealnie pasowały podczas imprezowania ze znajomymi, na dyskotece, na weselu.
http://makeupforlife.net
http://makeupforlife.net

Zasada nr 3
Oczy lub usta – akcentowanie kolorem

Często zapominamy się w trakcie make-up'owego szaleństwa i nakładamy za dużo kosmetyków równocześnie. Co z tego, że wiemy jak wydobyć piękno z malowanych atrybutów, jeżeli w efekcie wyglądamy jak, znowu użyję przykrego wrażenia, „wypacykowana ofiara cienia i szminki”. Jeżeli zależy nam na piorunującym efekcie, zdecydowanie lepszym wyjściem jest akcentowanie albo oczu albo ust. Dlatego przy codziennym makijażu, kiedy malujemy oczy delikatniej, możemy pozwolić sobie na intensywny kolor pomadki lub błyszczyka. Przy makijażu typu smoky-eyes, z dominującymi ciężkimi kolorami, najlepszym rozwiązaniem, jeśli chodzi o malowanie ust, będzie naturalna pomadka, bezbarwny lub neutralny błyszczyk.

http://www.dailymail.co.uk


Warto trzymać się powyższych zasad, by wyglądać pięknie i emanować pewnością siebie i wdziękiem. Co oczywiście nie przeszkadza w paradowaniu pod nosem naszego mężczyzny w jego koszuli i w lekko zaspanym, rozmazanym makijażu ;) - if u know what i mean.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy ma prawo do własnego zdania - traci je, gdy brak mu kultury!
Miłego pisania!